Marekrudi2005.06.07 [15:50]
wiem ze w Baranovičach sa freski:)
kultur2005.06.07 [15:23]
Przepraszam autora za te wtręty. Zdjęcie zasługuje na uwagę.
kultur2005.06.07 [15:22]
33 w samej Warszawie? A skond to tyle prawosławnych sie wtedyk wzięłło? Czyżby zostali później masowo przechrzczeni (a może obrzezani?)? Zachodzisz dziś do Marii Mahdaliny - a tam jak nie Łemko to Podlaszuk. Ewentualnie jakiś pan czorniawego lica. Gdzie są prawosławni z tamtych lat...
to Marekrudi: freski w Baranoviczach (po drodze z Bresta do Mienska).
[ x ]2005.06.07 [12:40]
Marekrudi: kliknij w ten link, tam jest wszysko opisane.
didymos: gdzie można zaczerpnąć informacji nt tych 33 świątyń?
Marekrudi2005.06.07 [11:49]
"Prace rozbiórkowe trwały bardzo powoli, między innymi ze względu na demontaż przepięknych mozaik"
to gdzie mozaiki? a szkoda ze tak malo udalo im zdemontowac bo naprawde piekne byly...
ale z drugiej strony mogli zburzyc i nic nie robic.
ps. moze ktos wie kiedy bedzie dzialala strona http://www.lublin.cerkiew.pl/utracone_piekno.html ??
didymos2005.06.07 [10:06]
dzięki [ x ] szukałem tego
[ x ]2005.06.07 [09:19]
Didymos: Sobór pw. św. Aleksandra Newskiego na placu Saskim został rozebrany w latach 1924-26. Prace rozbiórkowe trwały bardzo powoli, między innymi ze względu na demontaż przepięknych mozaik. Wcześniej, w 1921 została rozebrana przyświątynna dzwonnica. Dla zainteresowanych link będący źródłem powyższej informacji: http://www.warszawa1939.pl/index.php?r1=pilsudskiego_sobor&r3=0. Można tam również obejrzeć kilka archiwalnych fotografi i rycin soboru.
didymos2005.06.06 [23:21]
W 'szczytowym' okresie w Warszawie istniały 33 świątynie należące do prawosławia, jednak ciężko mówić że wszystkie były cerkwiami. I jeszcze jedno - cerkiew na placu saskim została rozebrana a nie zburzona, do tego przez naprawdę długi czas, co może sugerować różne rzeczy. To taki mały szczególik.
Marekrudi2005.06.06 [22:54]
nie koniecznie musial ktos to zrobic byc moze to tylko zab czasu pozostawil slad na krzyzu.
W warszawie w latach 1815-1915 bylo 14cerkiw i 32 kaplic w szpitalach, domach prywatnych, czy tez koszarach
nie wspominajac o okolicach warszawy
AM2005.06.06 [19:13]
nie chodzi tylko o jedną zburzoną świątynię, bo takich w samej warszawie było kilka, nie tylko o zdewastowane cmentarze, i nie tylko dawno temu, bo i dzisiaj ma to miejsce, chodzi mi o obiektywną ocenę relacji między siostrzanymi kościołami( czy zresztą o ludziach którzy się tego dopuszczali można nazwać wierzącymi sługami swego Kościoła?), bez uogólnień (to że mówię o mieszkańcach warszawy po prostu wynika z fotografii do której się ustosunkowuję), bez personalnych antypatii (szczerze, to doceniam fakt, że właśnie mieszkaniec warszawy-co dopiero zauważyłam- dostrzega to i chce pokazać innym jako warte zastanowienia)
[ x ]2005.06.06 [18:39]
Bo byłem ciekaw o co Ci chodzi... A ten Twoj komentarz pokazał, że nie lubisz warszawiaków, czy może katolików, a może warszawskich katolików, TYLKO DLATEGO, że ktoś w 1926 roku(!!!) zniszczył tu prawosławną świątynię!!! Źałuję, ale mnie wtedy nie bylo na świecie, moich rodzicow zresztą też.
AM2005.06.06 [18:20]
nie na ocenę, a na komentarz, o który zresztą autor sam się prosił...
[ x ]2005.06.06 [18:16]
AM: O ile dobrze zrozumiałem, na Twoją ocenę mocno wpłynął fakt, że jestem z Warszawy. Wiesz co? Ręce mi opadają... Nie czuje sie odpowiedzialny za zburzenie tego soboru, tak jak za wiele innych nieszcześć, ktore spotkaly prawosławnych w Warszawie i nie tylko. Mogę jedynie nad tym ubolewać.
A pozatym nie jestem katolikiem.
AM2005.06.06 [17:50]
jak burzono sobór na placu saskim, w ramach robót interwencyjnych do pracy kierowano bezrobotnych (żeby szybciej uporać się z usunięciem szpecącego krajobraz reliktu zaborów), co by nie twierdzić na tamat stosunków katolicko-prawosławnych jakoś nikt z rodowitych mieszkańców warszawy nie przelewał łez z powodu nieszczenia dorobku wschodniej kultury