Maniek2005.02.16 [10:12]
A ocenic ocenie, bo mysle, ze zdjecie jest ciekawe...
Maniek2005.02.16 [10:11]
Byc moze zainteresuje kogos jak tego typu miejsca postrzegaja atoscy mnisi. Wydaje mi sie, ze jest to nieco inne spojrzenie od naszego. Oczywiscie szacunek, pamiec i spokoj obowiazuje, ale pozostale kwestie nieco sie roznia. Pierwsze co mnie uderzylo, to swoista radosc i cieplo w stosunku do tego typu miejsc. Mnich z Piloteou (ojciec Nektariusz), ktry nas oprowadza mial ciagly usmiech na twarzy mowiac, ze mnisi ci sa juz w niebie. Bral czaszki do reki - opowiadal o ich wlascicielach za zycia (kazda jest podpisana). Niektore glaskal, niektore calowal. Odspiewalismy Christos Woskresie w kilku jezykach. Nie zabronil nam fotografowania, a nawet zachecal mowiac, ze jestto element zachowania w wiecznej pamieci zamrlych mnichow. Nie odczulem tam ani smutku, ani jakiejs wiekszej powagi, ani nawet zadumy - czysta radosc, ze mnichom tym dane juz zostalo polaczyc sie z Bogiem. Po tym zdarzeniu sporo rozmawialismy, takze w gronie mnichow i doszedlem do wniosku, ze nasz stosunek do smierci znacznie sie rozni...
mirakulos2005.02.15 [15:05]
tak czy tak tresc jest ciekawa